Często możemy się spotkać z opinią, że po szkole podstawowej będzie nam bardzo trudno, a osoby, które wychodziły w niej bez problemu na piątki, w szkole średniej ledwo poradzą sobie z trójkami. Takie straszenie z jednej strony może posłużyć zmotywowaniu danej osoby do przyłożenia się do nauki jeszcze w szkole podstawowej, ale może też przyczynić się do rozwinięcia się w niej depresji i nagromadzenia się stresu.
Dla osób, które przez szkołę podstawową przewinęły się raczej bez większych nakładów pracy, faktycznie mogą mieć problem z poradzeniem sobie w ten sam sposób w szkole średniej. Wiąże się to głównie z tym, że jest to ogromny przeskok, ale niekoniecznie trudności, a formy, z jaką się spotykamy. Od początku szkoły średniej jesteśmy brani w obroty i po lekcji organizacyjnej mocno nabieramy tempa. Mówi się też wiele o tym, że nikt nie traktuje nas już w niej jak dzieci i jest w tym trochę prawdy. W szkole średniej nikogo nie będzie obchodziło, czy sobie radzimy, czy nie, nie będzie żadnych taryf ulgowych. Do tego nie będziemy mogli prześlizgnąć się i nic nie robić przez cały rok. Często w szkole średniej ocenia się w inny sposób, niż w szkole podstawowej, na zasadzie progów punktowych lub procentowych, a ocena roczna jest wystawiana na podstawie średniej, a nie za pomocą indywidualnych odczuć nauczyciela.
I choć takie zasady panują w niektórych podstawówkach, to jest to raczej rzadkość i młodzi ludzie muszą bardzo szybko przestawić się na zupełnie nowe dla nich reguły gry.